Składniki
- mąka pszenna 280g
- świeże drożdże 15g
- olej 1/4 szklanki
- cukier 1 łyżeczka
- sól 1/2 łyżeczki
- wrząca woda 1/3 szklanki
- jajko 1 sztuka
- słodka papryka w proszku do posypania
- świeży szpinak 300g
- ser feta 1/2 kostki
- cebula 1 duża
- czosnek 3 ząbki
- łosoś wędzony w plastrach 200g
- gałka muszkatołowa do smaku
- czosnek niedźwiedzi suszony do smaku
- czerwony pieprz do smaku
- estragon do smaku
- oliwa do smażenia
- sól do smaku
- pieprz do smaku
Ach jak ja lubię takie odkrycia kulinarne! Nazwa co najmniej dziwna… bo kto to słyszał „stromboli”. Gdy jednak zobaczyłam je na blogu „So sweet, so spicy” – nie mogłam się powstrzymać i zrobiłam swoje. Jeśli jesteście dobrzy z geografii, to z pewnością wiecie, że Stromboli to również nazwa włoskiej wyspy, która leży gdzieś w archipelagu Wysp Liparyjskich (żeby nie było – z geografii jestem słaba i posiłkowałam się Wikipedią).
„Stromboli, ziemia bogów” – to też tytuł filmu z 1950 roku. I to podobno właśnie po obejrzeniu tego obrazu powstała kanapka nazwana później stromboli. A stało się to podobno we włoskiej pizzerii Romano. Z moich internetowych poszukiwań wynika, że to coś pomiędzy pizzą a calzone. Jedni używają do stromboli ciasta chlebowego, inni pizzowego. Jedni zawijają ciasto w roladę, inni robią to tak jak ja. Farsz również zależy od naszej fantazji. Z podanych składników wychodzą cztery sztuki. Również pyszne na zimno.
- Zaczynamy od przygotowania farszu. Poszatkowaną drobno cebulę wraz z czosnkiem smażymy na dużej patelni. Gdy się zeszklą, dodajemy szpinak.
- Gdy szpinak zmniejszy swoją objętość, dodajemy pokrojoną w kostkę fetę. Podgrzewamy tak długo, aż ser rozpuści się i stworzy nam ze szpinakiem dosyć jednolity sos. Farsz nie może być lejący – dlatego w razie zbyt dużej ilości płynu trzeba go na małym ogniu odparować. Przyprawiamy i odstawiamy do wystygnięcia.
- Gdy farsz stygnie zabieramy się za ciasto. Do dużej miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, cukier oraz olej. Do kubka kruszymy drożdże. Mieszamy je z 3 łyżkami ciepłej wody i również dodajemy do mąki. Mieszamy i rozcieramy rękoma, aby uzyskać grudkowatą konsystencję.
- Następnie do ciasta dodajemy wrzątek i dużą drewnianą łyżką szybko całość mieszamy. Po kilkunastu sekundach, gdy ciasto nie będzie już zbyt mocno gorące zaczynamy zagniatać je ręką. Ciasto bardzo łatwo się zagniata i tak samo wałkuje. Gdyby wydawało się zbyt luźne można podsypać odrobiną mąki. Gotowe ciasto dzielimy na 4 części.
- Każdą z części cienko wałkujemy w podłużny pasek. Na środku każdego paska (wzdłuż) umieszczamy plastry łososia, następnie szpinak i znowu przykrywamy łososiem. Boki ciasta nacinamy w paski, które następnie zaginamy do środka tworząc coś w rodzaju warkocza.
- Stromboli smarujemy rozbełtanym jajkiem i posypujemy odrobiną czerwonej słodkiej papryki. Pieczemy w piekarniku z termoobiegiem w temperaturze 180 stopni przez 15 minut. Lub bez termoobiegu, około 20 min w temperaturze 200 stopni. Do ładnego zrumienienia. Należy obserwować ciasto, bo każdy piekarnik piecze inaczej. Smacznego.
przecudowne! po moich już dawno nie ma śladu wiec chętnie ukradnę jedna Twoja bułeczkę zanim ktoś mnie ubiegnie bo wygląda mega apetycznie!
Świetny ten Twój przepis na ciasto. Będę regularnie korzystała. Pozdrawiam :)
Bardzo fajnie i smacznie to wygląda :)
Nie słyszałam o tym ,ale musi byc smaczne ;D
już druknięte i czeka na mój powrót do domku :D mmmmmmmmmmmmmmmm
Zrobiłaś profesjonalny warkocz…wygląda jak z najlepszej restauracji i zapewne świetnie smakuje:))
Bo się zawstydzę… ;) Dziękuję, ale ten jeden mi wyszedł, reszta nie była taka piękna. No ale ćwiczenie czyni mistrza. Pozdrawiam! :)
Zrobię na spotkanie ze znajomymi! Świetna propozycja :)
Dobry pomysł. :) Farsz można przygotować wcześniej, a ciasto robi się błyskawicznie.