Składniki
- mąka pszenna 1 i 3/4 szklanki + do podsypania
- cukier wanilinowy 2 opakowania
- cukier 3 łyżki
- mleko 1 szklanka
- masło 1/4 kostki
- drożdże instant 1 opakowanie
- cytryna 1 sztuka
- konfitura malinowa 1 słoiczek
Jak już pisałam Wam kiedyś, nie jestem fanką świętowania Walentynek na siłę i stanowczo wolę słowiańską Noc Kupały. Niemniej jednak, nie widzę nic złego w rozpieszczaniu siebie i swoich bliskich. Dlatego też proponuję Wam dziś bułeczki malinowe na śniadanie do łóżka – będą idealne na poranek po Walentynkach. Najlepsze są jeszcze ciepłe! Najpyszniejsze tego samego dnia, bo wraz z upływem czasu tracą na jakości. Ciasto można przygotować wieczorem, a rano szybko wstawić je do piekarnika. Spróbujecie?
- Masło roztop w małym rondelku i zostaw do lekkiego ostygnięcia.
- Podgrzej mleko i letnie przelej do dużej miski.
- W ciepłym mleku rozpuść oba rodzaje cukru i drożdże instant, dodaj skórkę otartą z jednej cytryny oraz mąkę. Dokładnie wszystko wymieszaj, dodaj roztopione masło, a następnie zagnieć ciasto. W razie potrzeby podsypuj mąką.
- Zagniecione ciasto przykryj ścierką i odstaw w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
- Wyrośnięte ciasto wyłóż na podsypaną mąką stolnice i ponownie zagnieć. Podziel je na pół. Z każdej części rozwałkuj duży prostokąt. Każdy równomiernie posmaruj konfiturą i zwiń jak roladę.
- Rolady kroimy na 3 cm plastry, które następnie przecinamy wzdłuż – ale nie do końca, tylko na tyle, aby powstałe w ten sposób części wywinąć w kształt serca (jest do dosyć trudne, zatem nie przejmujcie się jeśli serca nie będą ci wychodziły)
- Bułeczki ułóż na blaszce pokrytej papierem do pieczenia i wstaw do zimnego piekarnika. Ustaw temperaturę na 200 °C, aby bułeczki rosły wraz z temperaturą. Piecz aż się zezłocą.
- Smacznego!
Brak komentarzy