Składniki
- płatki owsiane 85g
- wiórki kokosowe 85g
- mąka pszenna 100g
- cukier puder 70g
- płynny miód lub syrop klonowy 1 duża łyżka
- masło 100g
- soda oczyszczona 1 łyżeczka
Anzac biscuits to nic innego jak ciastka owsiano-kokosowe. Skąd ta ciekawa nazwa? Historia ciastek sięga Pierwszej Wojny Światowej, kiedy to utworzono australijsko-nowozelandzkie siły zbrojne – Australian and New Zealand Army Corps (ANZAC). Podobno właśnie te ciastka żony i matki żołnierzy wypiekały i wysyłały swoim chłopcom w paczkach na zamorskie fronty. Wszystko przez to, że długo utrzymywały kruchość i świeżość. Przepis na nie przewija się na wielu blogach. Można go również znaleźć w książce „Kuchnia Nowej Zelandii” autorstwa Ilony Zdziech.
- Płatki owsiane, wiórki kokosowe, cukier puder oraz mąkę mieszamy w misce.
- W małym rondelku rozpuszczamy masło. Zestawiamy z ognia i dodajemy do niego miód.
- W kubku mieszamy sodę oczyszczoną i z dwoma łyżkami wrzącej wody i również dodajemy do masła. Mokrą mieszaninę dodajemy do suchych składników i dokładnie łączymy.
- Z masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego.
- Układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i nieco spłaszczamy. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni. Pieczemy koło 8-12 minut. Wszystko zależy od piekarnika, który posiadamy. Polecam mieć je na oku, bo bardzo szybko się rumienią.
- Po wyjęciu z piekarnika pozostawiamy na kilka minut na blasze (będą dosyć miękkie). Następnie studzimy na kratce.
Brak komentarzy