Nie było spalonego! #3

Nasz piłkarsko-kulinarny cykl „Nie było spalonego!”okazał się strzałem w dziesiątkę, żeby nie napisać prosto w bramkę. Dziękujemy za wszystkie miłe słowa i zapraszamy po więcej. Jeśli jesteście tu pierwszy raz i zastanawiacie się o co chodzi, to koniecznie sprawdźcie poprzednie wpisy.
Kobiecy początek
Godzina zero coraz bliżej! Widać to wyraźnie w sklepach spożywczych. Nie kupicie już zwyczajnej karkówki na grilla w przyprawach. Jest tylko taka dla biało – czerwonych. Zwykłe piwo stało się teraz piwem kibica. Chcecie mieć kalendarz, notes, plakat z Lewandowskim? Nie ma problemu, lećcie do marketu. Na bank znajdziecie go obok farbek do twarzy i afro peruk w narodowych barwach. To wszystko jest tak bardzo kiczowate, że aż fajne. Lubię to wzrastające z dnia na dzień napięcie i sportowe podniecenie również w pobliskim spożywczaku. Nie mogę się doczekać momentu w którym całe blokowisko zasiądzie przed telewizorem, alejki wokół opustoszeją, a z prawie każdego okna słychać będzie męskie niecenzuralne porykiwania. Zawsze mnie to bawi! :)
Patrzymy z ciekawością na sportowe wiadomości w telewizji. Sprawdzamy co chwila, czy któryś z naszych piłkarzy nie złamał nogi, albo nie dostał przewlekłej grypy, która wyeliminuje go z rozgrywek. A ja pieczołowicie planuję i spisuje moje pomysły na piłkarskie przekąski, które nie sprawią, że po Euro zwiększymy swoją objętość o trzy rozmiary ;)
Nasz typ
GRUPA D: Hiszpania, Czechy, Turcja, Chorwacja
Tym razem postawiliśmy na Hiszpanię. I wcale nie chodzi o ich przepyszne jedzenie, ani o urodę gorących południowców ;) Nic, a nic! No dobra, chodzi! Michał nie zrozumiał mojego zachwytu nad tą drużyną, więc liczę na Was dziewczyny! Doszliśmy jednak do kompromisu i zamiast kombinować dla Was jakąś chorwacką potrawę (typ Michała) proponuję Wam klasykę gatunku, czyli hiszpańską paellę z owocami morza. Zamiast piwa proponuję jednak do niej białe, dobrze schłodzone, półwytrawne wino.
Męska końcówka
Pisząc ostatnio o Niemcach jako o drużynie sytej, wręcz otłuszczonej zwycięstwami nie myślałem jeszcze o kolejnej ekipie, którą przyjdzie mi przedstawić. Ci to dopiero napchali się słodkich kęsów sukcesu, opili słonych łez rozpaczy swoich rywali. La Furia Roja, czyli Wściekła Czerwień. Od krwi czy od wina, a może od koloru płachty na byka?
Przez ostatnie osiem lat reprezentacja Hiszpanii zdobyła mistrzostwo świata i dwa mistrzostwa Europy. Wyczyn niewyobrażalny we współczesnym futbolu. Czy można chcieć więcej? Do Francji podopieczni selekcjonera del Bosque jadą jeszcze jako aktualny mistrz Starego Kontynentu, ale też jako drużyna, której dramatyczny upadek oglądaliśmy na mundialu w Brazylii zaledwie 2 lata temu. Są jak grana przez Bradleya Coopera w filmie „Ugotowany” postać szefa kuchni, który ze szczytów wylądował na bruku, by znów zawalczyć o najwyższą stawkę. Pytanie, czy jest kim walczyć i czy Sfinks, jak mówią o wąsatym selekcjonerze, jest jeszcze w stanie przygotować kolejną receptę na sukces?
Jednym z symboli triumfu i upadku jest bramkarz Iker Casillas. Niegdyś piłkarski bóg, dziś grający na peryferiach wielkiego futbolu. Piłkarzy pamiętających blamaż w Brazylii jest jeszcze paru, bo Sfinks nie przewietrzył reprezentacyjnej szatni, czego domagali się i kibice i dziennikarze. Gerard Pique, Jordi Alba, Cesc Fabregas, Iniesta są w dużej mierze winni snującego się tam zapachu spalenizny. Ktoś smażył chorizo? W takiej sytuacji trzeba stawiać na świeże składniki, jak napastnik Alvaro Morata czy grający w pomocy Thiago Alcântara. Tamtej mistrzowskiej Hiszpanii już nie ma, ale wciąż tli się nadzieja, że gdy dobrze wymieszają się składniki tej piłkarskiej paelli, to gra La Furia Roja znów będzie smakowała wybornie.
Nie było spalonego!
Paella z owocami morza
Składniki (4 osoby):
300 g suchego ryżu do paelli np. arborio, calasparra lub carnaroli
1 litr bulionu z dodatkiem szafranu lub kurkumymieszanka mrożonych owoców morza ( u mnie małże sercówki, kalmary, krewetki, mule)
po pół żółtej, czerwonej i zielonej papryki
pół kubka mrożonego groszku
1 duża cebula
4 ząbki czosnku
1 duży pomidor
1 łyżka koncentratu pomidorowego
pół szklanki białego półwytrawnego, najlepiej hiszpańskiego wina
1 łyżeczka czerwonej słodkiej papryki
1 łyżeczka czerwonej słodkiej, wędzonej papryki
sól, pieprz
natka pietruszki
oliwa z oliwek lub olej
cytryna do podania
1. Rozmroź owoce morza
2. Papryki i cebule pokrój w drobną kostkę. 2 ząbki czosnku pokrój w plasterki.3. Pomidora sparz, obierz ze skórki i pokrój w kostkę.
4. Specjalną patelnię do paelli lub zwykła patelnię rozgrzej, dodaj oliwę lub olej, cebule, papryki i czosnek. Smaż na średnim ogniu około 5 minut. Po tym czasie dodaj pomidora i trochę soli i smaż jeszcze z 3 minuty.
5. Dodaj koncentrat pomidorowy, papryki w proszku i wino. Wszystko dobrze pomieszaj i odparuj przez około 3 minuty.
6. Dodaj ryż, dokładnie go wmieszaj i smaż jeszcze na wolnym ogniu kolejne 2 minuty.
7. Dodaj gorący bulion, wymieszaj i gotuj około 8 minut. W tym czasie już nie mieszaj!
8. Po tym czasie ułóż na wierzchu paelli owoce morza (nadal nie mieszaj) oraz mrożony groszek, przykryj patelnię folią aluminiową i gotuj jeszcze około 6 minut.
9. Po tym czasie odstaw patelnię z ognia na jakieś dodatkowe 3 minuty, ale nie odkrywaj folii.
10.W międzyczasie posiekaj natkę pietruszki. Zmieszaj ją z przeciśniętymi przez praskę dwoma ząbkami czosnku i 1/4 szklanki oliwy lub oleju. Można dodać też soli i pieprzu.
11. Odkryj paellę, polej mieszanką natki i czosnku. Podawaj z cytryną!
Brak komentarzy