Składniki
- filet z łososia bez skóry 200g
- makaron chow mein 200g
- olej 2 łyżki
- ostra papryczka 1 mała sztuka
- świeży tarty imbir 2 łyżeczki
- pasta miso 2 łyżki
- sos sojowy 2 łyżki
- skórka starta z limonki 1 sztuka
- sok z limonki 1/2 sztuki
- cukier 1/2 łyżeczki
- szczypiorek 2 łyżki
- prażony sezam 2 łyżki
- olej sezamowy 1 łyżeczka
- natka pietruszki do posypania
To nie jest danie z diety… ale myślę, że nie jest jakieś nadzwyczaj niezdrowe i tłuste. ;) Dostałam od Gosi z Mlecznej Krowy niezły zapas pasty miso. Chwila zastanowienia co z niej zrobić i oto jest – makaron chow mein z dodatkiem świeżego fileta z łososia. Dodając pastę trzeba uważać żeby nie „przedobrzyć” i nie dać jej zbyt wiele. Danie będzie wtedy zjadliwe, ale bardzo słone. Składniki podaję na dwie porcje. /źródło/
- Makaron przygotowujemy według wytycznych z opakowania.
- Łososia kroimy na małe kawałki. Na patelni lub w woku podgrzewamy olej, dodajemy papryczkę i imbir. Chwilę smażymy.
- Następnie dodajemy pastę miso, sos sojowy skórkę i sok z limonki oraz cukier. Mieszając podgrzewamy na małym ogniu aż składniki się połączą.
- Dodajemy łososia i smażymy go kilka minut. Następnie na patelnie dokładamy makaron, szczypiorek i prażony sezam. Dokładnie i delikatnie wszystko mieszamy, aby łosoś się nie rozpadł. Podajemy skropione odrobiną oleju sezamowego i posypane natką pietruszki.
Mniam, moje smaki :)
makaron mnie zafascynował, swoją nazwa pewnie najbardziej ;P
jutro jadę na zakupy :D