Składniki
- mąka pszenna 250g
- gazowana woda mineralna 1 szklanka
- mleko 1 szklanka
- olej 3 łyżki
- jajka 2 sztuki
- sól szczypta
- cukier szczypta
Każdego z nas co jakiś czas nachodzi na nie chęć. Nie wierzę, że nie. Jedni wolą słodkie, inni wytrawne. Małe, duże, średnie. Zwinięte w rulonik lub trójkąt. Grubsze i chudsze. I tu u części z Was zapewne pojawia się pytanie – jak zrobić naleśniki? Śpieszę z pomocą.
Przez wiele lat żyłam w przeświadczeniu, że naleśniki to wiedza tajemna, że sama nigdy nie dam rady, że jak na naleśniki to do babci, albo mamy. Ile razy brałam się za smażenie, kończyło się to rzuceniem patelnią o podłogę (w kuchni bywam porywcza). Naleśniki rwały się, zaginały, przywierały. Miały dziury, były niekształtne, albo ociekały tłuszczem. Bardzo mnie to frustrowało. Poważnie!
Nadszedł jednak taki dzień, gdy moje podejście do naleśników zmieniło się o 180 stopni. Był to dzień moich 30. urodzin. Wszystko dzięki mej koleżance Monice, być może znanej Wam Żurnalistce oraz jej mężowi. Dobrzy ludzie zlitowali się i sprezentowali mi maszynę cud malinę! Naleśnikarkę! Co prawda zajmuje trochę miejsca, ale jest niezastąpiona! Nadszedł kres mojego pastwienia się nad patelniami. Koniec z zapachem smażonego oleju w mieszkaniu, koniec z naleśnikowymi porażkami!
To nie jest reklama. Nie napiszę Wam jakiej marki jest ta maszyna (no chyba, że bardzo będziecie chcieli). Napiszę jedynie, że warto! Naleśniki robią się same, nic nie przywiera ponieważ specjalna powłoka robi swoje. Mycie to bajka i jeszcze jedno – nie trzeba używać tłuszczu! Wystarczy jeśli do samego ciasta dodacie odrobinę oleju. Myślę, że jeśli się uprzecie, to i tam dodawać go nie będzie trzeba.
Zatem, jak zrobić naleśniki? Podaję prosty i sprawdzony przepis. Ciekawa jestem Waszych patentów? Co zrobiliście, aby naleśniki nie napsuły Wam krwi? Cierpliwość, technika, czy może coś zupełnie innego?
- Do miski wsypujemy przesianą mąkę. Dodajemy wodę, mleko i olej. Mieszamy energicznie rózgą.
- Następnie dorzucamy jajka, sól i cukier. Dalej mieszamy, aby pozbyć się wszystkich grudek. Ciasto powinno być lejące, o konsystencji jogurtu pitnego.
- Odstawiamy ciasto na około 10 minut, aby odpoczęło. Następnie jeszcze raz delikatnie mieszamy i smażymy naleśniki.
Uwielbiam naleśniki! Pierwsze samodzielnie usmażone zrobiłam w dniu 11-stych urodzin i nigdy nie miałam problemu, że się rwą, zaginają, czy coś tam :) Lubię kombinować z ciastem naleśnikowym, przyrządzam je z różnych mąk: żytniej, pełnoziarnistej, ryżowej, albo z dodatkiem kaszy jaglanej. A smażę zawsze bez oleju :) I zajadam je pod każdą postacią :)
Szczęściara! :) Mi chyba zwyczajnie brakowało do nich cierpliwości. Jak już pojęłam na czym rzecz polega i stałam się posiadaczką machiny, to również zaczęłam kombinować z mąkami. Świetna sprawa!
Uwielbiam naleśniki. Ostatnio dużo z nimi eksperymentuję i robię z różnych rodzajów mąk. :)
Super, ja też kombinuję. Kupiłam właśnie mąkę z ciecierzycy :)